Nie masz czasu Check your inbox for a link to Video #1 in the series in just a few minutes. First, watch this short video and pre-order your copy of the BOOK right now...
Za dużo pracujesz Check your inbox for a link to Video #1 in the series in just a few minutes. First, watch this short video and pre-order your copy of the BOOK right now...
Nie wiesz gdzie podziały się Twoje pieniądze Check your inbox for a link to Video #1 in the series in just a few minutes. First, watch this short video and pre-order your copy of the BOOK right now...
Jeżeli:
- za dużo pracujesz i żyjesz w pośpiechu?
- nie masz na nic czasu i nie wiesz gdzie rozchodzą się Twoje pieniądze?
przeczytaj to
Nowa książka Bartosza Nosiadka - Zarabianie Prawdziwych Pieniędzy 2.0 - zamów w przedsprzedaży
Zamów książkę w przedsprzedaży teraz i odbierz ekskluzywne bonusy:
Jeżeli:
- za dużo pracujesz
- nie masz na nic czasu:
- żyjesz w pośpiechu:
- i nie wiesz gdzie rozchodzą się Twoje pieniądze:
(Przeczytaj to)
Dlaczego powstała wersja 2.0?
JAK NAPISAŁEM KSIĄŻKĘ?
Podczas nauki w liceum pierwszy raz poczułem
się „dorosły” w chwili, gdy podobnie jak 97%
dojrzałych ludzi doświadczyłem braku pieniędzy.
W tym czasie mój ojciec prowadził własny biznes
polegający na produkcji kostki brykietowej.
Zaczynały się wakacje, miałem sporo wolnego czasu,
więc liczyłem na to, że zarobię trochę grosza.
Pechowo dla mnie okazało się, że w zakładzie ojca
kierowników było dostatek, a dla mnie znalazła się „ciepła”
posadka na hali produkcyjnej.
Przez kolejny miesiąc moja praca polegała na
grzebaniu w mule, sprzątaniu łazienek i noszeniu
wszystkiego, co kwalifikowało się do określenia:
„O, chodź tu! Jesteś młody, masz krzepę, a to
swoje waży”.
Tata polecił brygadzistom, by nauczyli mnie „dobrej roboty”.
Pracę zaczynałem o 6.00 rano.
Zawsze wydawało mi się, że tak wcześnie wstają
tylko koguty w bajkach, a tu taka
niespodzianka – nigdy w życiu nie widziałem
tylu wschodów słońca w ciągu dwóch miesięcy!
Nie powiem, żebym był wtedy z tego powodu
bardzo zadowolony.
Nastrojową atmosferę psuła świadomość,
że zaraz dostanę do ręki łopatę i przez najbliższych 8 godzin
będę z nią ściśle współpracował.
Dostawałem z firmy taty wypłatę – 900 zł miesięcznie.
To było dla mnie sporo, co wcale nie zmienia faktu,
że moje potrzeby były nieograniczone i przerażała mnie wizja,
że tak mogłoby wyglądać całe moje życie.
Wschody słońca miałem gratis, ale i tak musiałem coś wymyśleć.
Okazja pojawiła się sama.
Zdałem w tym czasie egzamin na prawo jazdy i nie posiadałem
się ze szczęścia, kiedy mogłem prowadzić samochód.
W mojej sezonowej pracy spotkał mnie też awans.
Wspiąłem się na wyższy szczebel kariery i z chłopca na posyłki
stałem się pełnoprawnym „ładowaczem węgla do worka”.
Mój nowy zakres obowiązków polegał na tym,
że cały dzień pakowałem do foliowych worków 25 kg węgla.
Węgiel ten sprzedawany był odbiorcom detalicznym,
a ja miałem dbać o to, żeby nie zabrakło zapakowanych worków oraz o to,
by każdy z nich ważył równo 25 kg.
Miałem ustawiać worki na palecie,
lecz szybko doszedłem do wniosku, że skoro i tak już go niosę,
to dam go klientowi prosto do bagażnika.
Gdy podjeżdżał klient to przed załadowaniem worka do
samochodu dokładnie oglądałem,
czy nie ma żadnej dziurki w nim - mówiłem klientowi, że nie chcę
mu nabrudzić w aucie.
Mój gest okazał się dość opłacalny.
Byłem bardzo zaskoczony, kiedy
zacząłem dostawać napiwki!
Co kilkanaście minut do kieszeni wpadała mi a to złotówka,
a to dwa złote. Nigdy nie sądziłem, że ładowacz węgla
może w ogóle coś zarobić na napiwkach.
A pamiętam, że w ten sposób każdego dnia dorabiałem sobie połowę dniówki.
Dziś po czasie wiem, że zarabia się tam,
gdzie ktoś wyciąga pieniądze z portfela i że najbardziej
opłaca „być jak najbliżej klienta”.
Postanowiłem pójść za ciosem ....
Interesuje Cię ciąg dalszy tej historii? Pobierz, bezpłatnie pierwszy rozdział.
KULISY POWSTANIA #ZPP2
W drugiej połowie 2016 roku położyłem palce na klawiaturę i zacząłem pisać. Postanowiłem rozpocząć pracę nad nową książką. Wiele wydarzyło się w moim życiu od czasu napisania pierwszej książki (2011). Bagaż tych doświadczeń (pozytywnych i negatywnych) był tak duży, że bardzo chciałem podzielić się nim z czytelnikami.
Zacząłem pisać i zaczęło się dziać. Nasza najwięcej sprzedająca agentka postanowiła zwolnić się i założyć konkurencyjne biuro w tym samym mieście. Na kolejnym froncie czekała na mnie inna walka. Kilka osób, które zatrudniłem i starałem się dać im serce na dłoni okazało się wilkami w owczej skórze. Serce zostało nadgryzione, a zlecona im praca nie wykonana. Równolegle mierzyliśmy się z serią donosów na naszą firmę. Nadzór budowlany, inspekcja pracy - to był dopiero wstęp.
Zapomniałem dodać, że miałem w tym czasie 3 kontrole z ZUS. Te chyba już nie z donosu, to był po prostu kolejny front, na którym trzeba było przygotować się do walki. Wiele razy musiałem przerywać pracę nad książką, bo łomot, który zbierałem prywatnie i zawodowo powodował, że zwyczajnie nie miałem sił.
To działało prawie jak automat. Kiedy kładłem palce na klawiaturę wiedziałem, że za chwilę coś się wydarzy. Dodam jeszcze, że w tym samym czasie walczyłem z boreliozą. Był czas, że budziłem się rano i nie miałem siły otworzyć oczu. Wtedy przerwałem pracę nad książką na prawie 6 miesięcy. Męczyło mnie to, że rozpoczęty projekt utknął w miejscu, ale po prostu nie miałem siły się nim zajmować. Zajmowanie się rodziną (mamy trójkę małych dzieci), prowadzenie kilku firm, walka z chorobą - już to było ponad moje siły, a co dopiero pisanie książki w tym samym czasie. Tak więc miałem doła, ale po czasie widzę, że zupełnie niepotrzebnie. Przez ten czas, to co mnie spotykało pisało kolejne rozdziały książki, które później przelałem na papier.
Trudy, o których pisałem powyżej zmusiły mnie do szukania oszczędności i restrukturyzacji firmy (zmiana systemu prowizyjnego dla agentów, zmiany kadrowe, wypowiedzenie niektórych umów). To było dla mnie jeszcze trudniejsze niż poprzednie problemy, bo to oznaczało trudne rozmowy z ludźmi, a tego bałem się jak ognia. Jak się boisz ognia, to w końcu się w nim znajdziesz. Głównie po to, aby przestać się go bać. Tak też było w moim przypadku.
Pośrodku tego tornada większych i mniejszych problemów doświadczałem w niesamowity sposób Bożej opatrzności. Wiele tych historii opisałem w książce, a teraz podzielę się z Tobą jedną z nich.
Byliśmy z Moniką mocno zmęczeni tymi trudami i marzył nam się urlop. Nic nie wskazywało na to, że uda nam się zrealizować to marzenie z uwagi, na ograniczone finanse. Mimo tego udało nam się kupić okazyjnie bilety samolotowe na Islandię. Po zakupie okazało się, że noclegi na Islandii są tak strasznie drogie w sezonie, że będziemy musieli zrezygnować z podróży. Jeden nocleg w hotelu o niższym standardzie to wydatek 2000-3000zł. Wynajęcie drewnianej budki bez łazienki na kempingu to 900zł za noc. To nas powaliło. Przed wyjazdem Monika pisała do proboszcza z Reykiaviku (ksiądz Piotr z Polski), aby sprawdzić dostępność Mszy Świętej. Na Islandii jest bardzo mało kapłanów i kościołów, a to było dla nas ważne. Okazało się, że ks. Piotr zaprosił nas do siebie, a później kiedy podróżowaliśmy dookoła wyspy polecił nas kolejnym księżom. Jedno spotkanie było dla mnie niesamowite. Przyjechaliśmy krótko przed północą do Franciszkanów na północno - wschodnim wybrzeżu wyspy. Mała mieścina, mały domek zakonny i w środku nocy drzwi otwiera wielkie zakonnik z brodą- ojciec Peter ze Słowacji. Patrzy na mnie i mówi: „Człowieku, ja Cię przed chwilą widziałem!”. To było nasze pierwsze spotkanie, pierwszy raz też rozmawiam z tym zakonnikiem. Jak to możliwe?
Okazało się, że ojciec Peter jest zapisany na naszej liście mailingowej i kiedy przyjechaliśmy akurat oglądał video z mojego szkolenia. Jego i moje zdziwienie było bardzo zabawne. Gościu z video puka mu o północy do drzwi. Bardzo dobrze nam się rozmawiało, a następnego dnia mogliśmy zabrać udział w Mszy Świętej, w kościele, który dopiero co został poświęcony. Podarowali go Słowacy. Mała drewniana świątynia na wulkanicznej wyspie, gdzie drzewo jest rarytasem wyglądała wspaniale.
Ta niesamowita atmosfera skłoniła mnie do poproszenia o coś co nosiłem w sercu od kilku miesięcy. W związku z tym, że ciągle walczyliśmy z boreliozą (chorowała Monika, Antek i ja) postanowiłem poprosić ojca Petera o Sakrament Namaszczenia Chorych. Wcześniej nigdy o to nie prosiłem. Pamiętam, że po jego otrzymaniu poczułem się tak dobrze jak nigdy wcześniej. Patrzyłem na te niesamowite cuda natury i czułem się znakomicie. Nie wiedziałem nawet, że można tak dobrze się czuć. To są takie chwile, gdy marzysz, aby się nie skończyły. Po powrocie do kraju okazało się, że poprawa samopoczucia nie była chwilowa. Ja wyzdrowiałem, a Monika i Antek po około 2 miesiącach. Pamiętam, że w modlitwie pytałem wtedy z wdzięcznością w sercu: „Boże, o co w tym chodzi?”. Mamy w kościele taki wazon, gdzie można wylosować cytat z Pisma Świętego i kilka razy wyciągnąłem ten:
„Nie zioła ich uzdrowiły ani nie okłady,
lecz słowo Twe, Panie, co wszystko uzdrawia (Mdr 16, 12).”
To tylko jedna historia z wielu, które mi się przydarzyły. Doświadczałem niesamowitej Bożej opieki wśród tych wszystkich trudów, które przyszło mi przeżyć w ostatnim czasie. Po czasie widzę też, że z różnych ciosów, które otrzymałem, powstało dużo dobra. Chciałem podzielić się z Tobą tymi historiami, bo wierzę, że mogą być dla Ciebie pomocne.
500
STRON
10
ROZDZIAŁÓW
200
GODZIN PRACY
1
CEL
Spis treści
...
+ 20 innych
Książka z bliska!
Kup Książkę
PAKIETY
Książka #ZPP2.0
Książka #ZPP2.0 + Audiobook
Książka #ZPP2.0 + Audiobook + Szkolenie VOD
Bartosz Nosiadek czyli kto?
Deweloper z wielką pasją edukacyjną. Zajmuje się budowaniem nieruchomości i pośrednictwem w ich obrocie. 13 lat temu zaczynał pracę jako akwizytor, a dzisiaj grupa firm, którą kieruje, sprzedaje między 60 a 120 nieruchomości rocznie. Jego szkolenia dotarły do setek tysięcy odbiorców. Dzieli się tym, jak w praktyczny i etyczny sposób prowadzić biznes. Prywatnie mąż i ojciec trzech synów oraz pasjonat nauki Kościoła Katolickiego.
Deweloper z wielką pasją edukacyjną. Zajmuje się budowaniem nieruchomości i pośrednictwem w ich obrocie. 13 lat temu zaczynał pracę jako akwizytor, a dzisiaj grupa firm, którą kieruje, sprzedaje między 60 a 120 nieruchomości rocznie.
Lorem Ipsum
Lorem Ipsum jest tekstem stosowanym jako przykładowy wypełniacz w przemyśle poligraficznym. Został po raz pierwszy użyty w XV w. przez nieznanego drukarza do wypełnienia tekstem próbnej książki.
Lorem Ipsum
Lorem Ipsum jest tekstem stosowanym jako przykładowy wypełniacz w przemyśle poligraficznym. Został po raz pierwszy użyty w XV w. przez nieznanego drukarza do wypełnienia tekstem próbnej książki.
Lorem Ipsum
Lorem Ipsum jest tekstem stosowanym jako przykładowy wypełniacz w przemyśle poligraficznym. Został po raz pierwszy użyty w XV w. przez nieznanego drukarza do wypełnienia tekstem próbnej książki.
FAQ
Najczęściej zadawane pytania
Czy można kupić e-booka „Zarabianie Prawdziwych Pieniędzy”?
Niestety nie. Książka oferowana jest obecnie tylko na papierze i wersji audiobooka. Być może za jakiś czas wprowadzę do sprzedaży również e-booka.
Czy otrzymam fakturę VAT?
Tak – na wszystkie nasze produkty wystawiamy fakturę VAT 23%. Wystarczy zaznaczyć opcję „Chcę otrzymać Fakturę VAT”, przy realizacji zamówienia. Faktura zostanie wysłana w formie elektronicznej.
Mam firmę poza Polską. Czy otrzymam fakturę?
Nie. Poprzez moją stronę sprzedaję książki wyłącznie osobom z Polski i firmom prowadzącym działalność w Polsce. Nie prowadzę sprzedaży za granicę i nie wystawiam faktur i rachunków dla firm zagranicznych.
A co jeśli kurier mnie nie zastanie lub nie będę mógł odebrać paczki?
Paczki wysyłamy Pocztexem - kurierem Poczty Polskiej. Jeśli nie zastanie Cię w domu, to książka będzie czekała na odebranie w placówce Poczty Polskiej przez kolejne 14 dni.
UWAGA: niektóre urzędy pocztowe odsyłają nieodebrane paczki już po 7 dniach więc nie warto zwlekać z odbiorem.
Mieszkam poza Polską. Czy wyślesz mi książkę na adres zagraniczny?
Niestety nie. Wysyłki realizowane są wyłącznie na adresy w Polsce. Jeśli chcesz zakupić książkę, to zamów jeden z pakietów za pośrednictwem rodziny lub znajomych mieszkających pod adresem w Polsce.
Książka #ZPP2.0 oferowana jest również w tradycyjnych księgarniach, więc możesz dokonać jej zakupu tam, gdzie sprzedawana jest ona z wysyłką za granicę.
Kiedy wyślesz książki zamówione w przedsprzedaży?
Oficjalna premiera #ZPP2.0 ma miejsce 30 sierpnia 2018 r., ale książki są już w moim magazynie i wysyłamy je teraz na bieżąco.
Który kurier dostarcza książki i jaki jest czas oczekiwania?
Paczki wysyłane są za pośrednictwem usługi kurierskiej Pocztex (należącej do Poczty Polskiej) dostarczającej paczki w 24-48 godzin od nadania.
Mam inne pytania. Gdzie mogę uzyskać na nie odpowiedź?
Napisz do nas na adres kontakt@fibradream.pl a my postaramy się udzielić odpowiedzi najszybciej jak to możliwe.
Order Your BOOK Now
Click the link below to Pre-Order your copy of the BOOK Now:
DigitalMarketer Is Different
Yes, you can find other trainings and certifications that cover similar topics, but a DigitalMarketer certification is unique because it's built and taught by real marketers who actually sell their own products and services online.
In other words, we aren't journalists or "researchers." We're in-the-trenches doers who despise untested theory and believe that the best way to learn something is to roll up your sleeves and get your hands a little dirty. If that sounds appealing, then welcome! You've found your home.